Życie niby płynie, jak dotąd …
Wstaję rano.
Chodzę do pracy.
Jem obiad.
Sprzątam.
Czasami idę do kina.
Spotykam się ze znajomymi.
Ale w nocy gorzej sypiam
Czytając maile, zdarza mi się uronić łzę.
Skrolując telefon wzruszyć się bardziej niż zwykle.
Czasami wybuchnę, bez powodu.
Mam swoją małą wojnę
O pokój w moim domu, w moim sercu …
Nie wygrywam jej wcale …
Walka trwa!
Wojna trwa!
Jest ktoś, kto chce, abym się bała.
Aby ten lęk, wywoływał złość.
Jest ktoś, kto nakłania moje serce do złych myśli, pogardy czy nienawiści …
Ta mała wojna moich myśli i uczuć jest tak samo poważna, jak ta na bomby i karabiny.
Sama tej wojny nie wygram
Chcę mieć w sercu pokój.
Ufać Boże, że wiesz co robisz.
Cieszyć się wiosną, słońcem.
Podziwiać moje piękne miasto.
Uśmiechać się do bliskich.
Mieć nadzieję, że przejście Izraelitów przez Morze Czerwone to moja historia,
w której mogę mieć udział.
I oczekiwać dojścia do Ziemi Obiecanej.
*wojna/5 tydzień
1 Comment