Gość w dom
Odwiedziła nas ostatnio znajoma córki. Zawsze, gdy ma coś do załatwienia w Warszawie zatrzymuje się u nas na kilka dni. Przed wyjazdem rzuciła do mnie mimochodem:
– Lubię u Was być. W waszym domu jest pewnogo rodzaju harmonia i spokój.
W poszukiwaniu harmonii
Bardzo mnie to ucieszyło i równie mocno zdziwiło. Harmonia w naszym domu!? Przecież my wszyscy się ciągle kłócimy. To nasze niewielkie mieszkanie musi zmieścić pięć silnych osobowości. Fruwają tu hormony trójki dorastających dzieci, kobiety na progu menopauzy i mężczyzny w średnim wieku. Do sprzeczki niewiele trzeba, wystarczy bałagan, zajęta łazienka, pusta kocia miska czy zjedzony komuś deser. Zapytałam z ciekawością:
– W czym ty tą harmonie odnajdujesz?
Jowita odparła
– Wiesz, w każdym domu są kłótnie, a jak nie kłótnie, to ciche dni. Tam, gdzie ludzie, tam spięcia. A czuję się u was dobrze, bo wasze mieszkanie jest wygodnie urządzane. Wszystko jest na swoim miejscu. Dbacie o porządek. Wasz dom jest przyjaznym miejscem. Na stole są zawsze świeże kwiaty. Siadacie razem do stołu, by zjeść posiłek. Troszczycie się o siebie wzajemnie i wspieracie. Moi rodzice dużo pracują. Mamy duży dom, ale nikt o niego nie dba. Wszyscy przychodzimy do niego jak do hotelu, wyspać się i tyle. Rzadko się w ogóle widujemy.
Inna perspektywa
Spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy, jest dobrym doświadczeniem.
Ta rozmowa po raz kolejny uświadomiła mi, że godne życie to wybór. Małe rzeczy, z pozoru błahe, są czasami bardzo ważne. Mogę dążyć do harmonii wokół albo zgadzać się na bylejakość. I niewiele ma to z zasobnością portfela. Znam wielu zamożnych ludzi, którzy żyją w chaosie i wielu, którzy nie mają zbyt wiele, a wiodą życie uporządkowane. Koleżanka mojej córki żyje w dostatku, ale tęskni za posiłkiem zjedzonym z bliskimi. Jej rodzice dużo pracują, by „godnie żyć” a tymczasem życie umyka im między palcami i nieubłaganie przemija.
Małe rzeczy
Nie mam patentu na szczęśliwe życie, dobry dom. Popełniam wiele błędów, wobec wielu sytuacji i zdarzeń czuję się bezradna. Cieszę się, że udaje mi się choć w jakimś stopniu stworzyć przyjazną dla kogoś przestrzeń. To na co mam wpływ, chcę wykorzystać dobrze.
A Ty masz jakiś patent na to, aby w Tobie i Twoim bliskim było w życiu lepiej? Jak zmieniasz swój świat na lepsze? Małe rzeczy, jak widać, mogą mieć duże znaczenie.