Znasz zapewne powiedzenie, że diabeł tkwi w szczegółach. I pewnie niektórzy z nas mieli okazję się przekonać już, że pozornie błahe sprawy, detale wpływają na duże rzeczy zmieniając ich przebieg.
Błogosławiona zmieniam się*
19 lat temu – 30 marca – urodziłam córkę.** Wydarzenie to poprzedzone było trzema miesiącami leżenia. Plackiem. Ostatnie pięć tygodni w szpitalu. Na silnych lekach przeciwskurczowych.
Kłopoty w przebiegu ciąży wpłynęły znacząco na moje samopoczucie. Radość z oczekiwanego i wypragnionego dziecka zalewał niepokój. Czy wszystko będzie dobrze?
Weź przestań
Leżałam w łóżku. Raz po raz w drodze do łazienki zerkałam w lustro znajdujące się w przedpokoju. Widziałam kobietę w koszuli nocnej, z potarganymi włosami. Z każdym spojrzeniem zauważałam tylko, że jest mnie coraz więcej.
To nie był kierunek, który mnie umacniał. Postanowiłam coś z tym zrobić.
Czuła opiekunka
Odtąd każdego dnia wstawałam rano i układałam sobie włosy. Potem, zerkając w lustro widziałam uczesaną kobietę z uśmiechem na twarzy. Zaczęłam używać perfum, które dostałam od męża na urodziny. Nie tylko cieszyły mnie one zapachem, ale przypominały o nim i jego miłości. Pomagało mi to przetrwać rozłąkę spowodowaną długim pobytem w szpitalu. Nosiłam ładne i wygodne piżamki.
Diabeł wypędzony
Takimi zabiegami udawało mi się pogonić smutek i troskę – z mojej rzeczywistości. Tego diabła, co tkwił w szczegółach. Pogodne spojrzenie na rzeczywistość, odrobina troski i czułości wobec siebie poprawiały mi nastrój. To pomagało zobaczyć, że mam wiele do wygrania, że szklanka jest w połowie pełna. W czułej relacji do siebie samej doceniałam też wsparcie bliskich.
Odtąd wiem na pewno, że małe gesty wobec siebie, innych i otoczenia mają znaczenie. Moje przekonanie wzięło się oczywiście stąd, że doświadczyłam tego na własnej skórze!
Mały gest
Pamiętam jak zainspirowana pomysłem koleżanki wkładałam dzieciom karteczki z miłymi słowami do torebki śniadaniowej. Było do coś w stylu: Miłego dnia! Powodzenia! Kocham Cię. Niewątpliwie miałam radość z wymyślania spersonalizowanych życzeń, a oni z niespodzianki. Robiąc zakupy na obiad wkładam ulubiony batonik na deser dla rodziny, albo wybierając w sklepie miód gryczany, wiem, że sprawię mężowi radość. Całując bliskich na powitanie wyrażam przywiązanie do nich. Stawiając świeże kwiaty na stole wprowadzam do domu witalność. Oczywiście jestem przekonana, że warto czynić świat lepszym. Dla siebie i innych.
W górę
Piękno, dobro i miłość to Boskie atrybuty. A w Nim wszystko ma sens. Życie mnie uczy, że warto zabiegać, aby w tych drobnych sprawach też szukać harmonii i ładu, dobra i miłości. Bo to nas uskrzydla.
Pragnę zapytać Cię: jakie masz sposoby by małymi gestami zmieniać świat na lepsze? Napisz koniecznie w komentarzu poniżej jakąś inspirującą metodę, która sprawdziła się u Ciebie. Może być mały gest, w wyniku którego komuś lżej na duszy.
*Piosenka – Zmieniam się pochodzi z pierwszego singla promujący debiutancką solową płytę Kasi Nosowskiej pt. puk.puk. Płyta zawiera cztery nagrania zarejestrowane w 1996 roku.
Na zakończenie dodam
**Córka urodziła się trochę przed terminem, ale ma się dobrze. Jest piękna, dojrzałą i ciekawą istotą. Bogno! Wniosłaś dużo blasku i radości w moje życie. Uczyniłaś je piękniejszym i pełniejszym! Dziękuje Ci! Mama