O tym, jak rzuciłam palenie

jak rzucić palenie

Czcza gadanina

Nie dowierzałam, kiedy dwie moje znajome mówiły mi, że rzuciły palenie dzięki wsparciu sił nie z tego świata. Uważałam, że przesadzają. Uznałam to, za czczą gadaninę. Wydawało mi się, że rzucanie palenia to sprawa niewymagająca, aż takiej mocy i nakładów. Mój tato mówił, że nie ma nic trudnego w rzucaniu paleniaRobił to już tysiące razy!

W szponach nałogu

Byłam przekonana, że palę, bo lubię i gdybym tylko chciała, rzuciłabym to bez wysiłku. Oczywiście nie chciałam i dlatego paliłam dalej. Kochając mój nałóg. 

Naprawdę jednak byłam tak bardzo zniewolona, że zdarzyło mi się zapalić w ciąży i podczas laktacji. Przez ponad 20 lat, z krótkimi przerwami, paliłam paczkę papierosów dziennie. Tym, co sprawiało, że z entuzjazmem podnosiłam się z łóżka była myśl, że zaraz zrobię sobie kawę i  … zapalę. 

Kocham ten stan
Cudowne sam na sam
Kawa i ja
Papierosy, kawa, ja

Nie ma kumpli nie ma nieprzyjaciół
Nie licząc dwudziestu w paczce papierosów
Kocham ten stan
Papierosy, kawa, ja…

(K. NosowskaCisza, ja i czas z płyty sic!) 

Pielgrzymka

W 2017 roku pojechaliśmy z mężem na pielgrzymkę do Włoch. Jednym z miejsc, które planowaliśmy odwiedzić było Sanktuarium Świętego Domu Madonny w Loreto. Zanim tam dojechaliśmy formatorzy powiedzieli nam, że mają takie doświadczenie, że miejsce to słynie szczególnymi łaskami i prośby przedstawione w tym miejscu Matce Bożej zostają wysłuchane. Mieliśmy się zastanowić, o co chcemy ją prosić? Dzień przed przyjazdem do Loreto, kiedy weszliśmy do jednego z włoskich hoteli na nocleg, mąż zapytał: 

– O co będziesz prosiła? 

– W intencji bliskiej mi osoby, o łaski dla niej. Odparłam.

Po czym dodałam:

– A ty?

– Ja będę się modlił, abyś rzuciła palenie! Odparł stanowczo mąż. 

Zniewolony umysł

Byłam na niego potwornie zła, ponieważ wcale nie miałam zamiaru rozstawać się z moim nałogiem. Uważałam, że powinien zająć się sobą! Wiedziałam, że dla niego ta sprawa była ważna z wielu powodów: 

& żona o zapachu popielniczki to kiepska sprawa

& troska o moje zdrowie. Dwoje naszych rodziców zmarło na raka płuc. 

& palenie to przede wszystkim zniewolony stan umysłu. Ale ja wtedy tego jeszcze nie wiedziałam. 

Santa Casa di Loreto

Dzień wizyty w Santa Casa di Loreto był piękny i wzruszający. Zanieśliśmy wszyscy przed oblicze Maryi swoje intencje. Dobrze wiedziałam, o co modli się mój mąż. Ani przez chwilę nie przestałam być na niego zła. Kiedy opuściliśmy kościół czułam się dziwnie. Naturalnym odruchem, po dłuższej przerwie, było zapalenie papierosa. Sięgając do torebki, zawahałam się przez chwilę, czy na pewno muszę … Czyżby modlitwa tak szybko została wysłuchana? I za chwilę wytłumaczyłam sobie, że nie zamierzam się tymi jego modlitwami w ogóle przejmować. To przecież relacja mojego męża z Matką Boską a nie moja. Wyszłam szybko poza teren sanktuarium i z zaciągnęłam się cienkim Vogue’em. 

Taki układ

Po powrocie z pielgrzymki okazało się, że bliska mi osoba, za którą modliłam się w Loreto bardzo poważnie zachorowała.  Przez ponad tydzień była na OIMie, wykonywano jej szereg badań. Jednym z nich miało być rezonans klatki piersiowej, bo na prześwietleniu płuc widoczne były jakieś niepokojące zmiany. Temat dla palacza szczególnie drażliwy. Zdenerwowałam się bardzo, więc … dla uspokojenia wyszłam na balkon, zapalić. Myśl o raku sprawiła jednak, że pierwszy raz w życiu nie sprawiało mi to przyjemności. Po jednym czy dwóch machach zgasiłam go. To był ranek. Weszłam do wanny. W trakcie porannej toalety pomyślałam, że może to dobra okazja, aby zerwać z nałogiem. I nagle olśnienie. Dialog z Panem Bogiem: Panie Boże rzucę palenie, a Ty przywróć mu zdrowie!  Taki układ, co Ty na to? 

Bliska mi osoba wróciła do zdrowia, a ja od ponad 4 lat nie palę

Wiedziałam o wielu przymiotach Maryi, ale nie zdawałam sobie sprawy, że jest taka sprytna i upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu

rzuciłam palenie

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *